piątek, 22 lutego 2013

4. Rozdział drugi

- Serio?! - Zapytała
- Serio, serio! - Krzyknęłam - A ty jedziesz ze mna!

   Roni zaczeła ze mna skakać

- Już wystarczy tych wygłupów - Przerwał nam mój tata - Idzcie sie pakować bo jutro samolot

     * Następnego dnia na lotnisku

- Roni! Rusz się, bo spóźnimy się na samolot! - krzyknęłam na nia ciągnąc walizki

        Nasz samolot startuje za 5 minut... Zdążymy

     * W samolocie

- Ale się ciesze, że lecimy do Londynu - Powiedziałam podekscytowana
- Haha - zasmiała się - Ja też

     * Na lotnisku w Londynie

- Rodzice załatwili nam pobyt w jakimś hotelu - powiedziałam idąc przed siebie
- Mam nadzieję, że jest niedaleko - Odpowiedziała zmęczona

     Zamówiłyśmy taksówkę. Po 10 minutach byłyśmy już w drodze do hotelu.

- Ja chcę na zakupy! - Zaśmiała się - chcę zobaczyć Londyńskie ulice i sklepy
- Daj już dziś spokój - przetarłam oczy - jest poźno i chcę spać.

    Dojechaliśmy na miejsce. Zapłaciłam i weszłyśmy do hotelu.
Odebrałysmy klucze do naszego apartamentu i weszłyśmy do srodka. Nie wiem jak ja to zrobiłam, ale rozpakowałam się i nawet ładnie poukładałam wszystko w szafach. Potem wzięłam szybko prysznic i po długim dniu opadłam na łóżko.

- Ale śliczne widoki - popatrzyłam na Roni, która stała na balkonie - widok na miasto

    Zamknęłam oczy .

- Dobranoc Roni - Odpłynęłam

1 komentarz:

  1. Mało!!!
    Krótkie!!! :P:P:P:P
    Nie mogę się doczekać prawdziwej akcji!!!
    Kocham...Sysia
    P.S.

    OdpowiedzUsuń