- Serio?! - Zapytała
- Serio, serio! - Krzyknęłam - A ty jedziesz ze mna!
Roni zaczeła ze mna skakać
- Już wystarczy tych wygłupów - Przerwał nam mój tata - Idzcie sie pakować bo jutro samolot
* Następnego dnia na lotnisku
- Roni! Rusz się, bo spóźnimy się na samolot! - krzyknęłam na nia ciągnąc walizki
Nasz samolot startuje za 5 minut... Zdążymy
* W samolocie
- Ale się ciesze, że lecimy do Londynu - Powiedziałam podekscytowana
- Haha - zasmiała się - Ja też
* Na lotnisku w Londynie
- Rodzice załatwili nam pobyt w jakimś hotelu - powiedziałam idąc przed siebie
- Mam nadzieję, że jest niedaleko - Odpowiedziała zmęczona
Zamówiłyśmy taksówkę. Po 10 minutach byłyśmy już w drodze do hotelu.
- Ja chcę na zakupy! - Zaśmiała się - chcę zobaczyć Londyńskie ulice i sklepy
- Daj już dziś spokój - przetarłam oczy - jest poźno i chcę spać.
Dojechaliśmy na miejsce. Zapłaciłam i weszłyśmy do hotelu.
Odebrałysmy klucze do naszego apartamentu i weszłyśmy do srodka. Nie wiem jak ja to zrobiłam, ale rozpakowałam się i nawet ładnie poukładałam wszystko w szafach. Potem wzięłam szybko prysznic i po długim dniu opadłam na łóżko.
- Ale śliczne widoki - popatrzyłam na Roni, która stała na balkonie - widok na miasto
Zamknęłam oczy .
- Dobranoc Roni - Odpłynęłam
Mało!!!
OdpowiedzUsuńKrótkie!!! :P:P:P:P
Nie mogę się doczekać prawdziwej akcji!!!
Kocham...Sysia
P.S.