sobota, 23 lutego 2013

5. Rozdział trzeci

      Obudziły mnie mocne promienie słońca. Otworzyłam oczy .
Roni jeszcze spała więc po cichu wstałam i poszłam do łazienki. Umyłam zęby i twarz. Wyszłam z pomieszczenia i podeszłam do szafy . Wyjęłam czarne rurki, kremową bluzkę i szarą bluze z fioletowym kapturem. Założyłam vansy i zrobiłam lekki makijaż . Włosy zostawiłam rozpuszczone.
Trochę zgłodniałam, ale niestety cały prowiant musiała zjeść Roni, wiec poszłam do sklepu. troche był z tym problem bo nie znam okolicy , ale trafiłam . Kupiłam świeże bułki, sok, nutelle i kilka magazynów. Wróciłam do hotelu. Roni już siedziała na łóżku .

- Jesteś wreszcie! - Wstała - Wystraszyłam się
- Dlaczego? - zapytałam zdziwiona
- Bo nawet żadnej kartko nie zostawiłaś - Powiedziała oburzona - Pomyślalam ze jeszcze poszłam na jakaś imprezke bezemnie

   Zaśmiałam się.

- Byłam w sklepie - położyłam torbe na stole - kupiłam kilka rzeczy
- Przecież w hotelu jest restauracja

     Nastała cisza

- Zamknij się - Powiedziałam, na co Roni wybuchnęła śmiechem

     Po śniadaniu postanowiłyśmy pozwiedzać Londyn. Zamknęłyśmy apartament i wyszłyśmy z hotelu.
Ulice miasta były troche zatłoczone, ale dało się przeżyć.
Wchodziłyśmy do różnych sklepów, ogladałysmy wystawy . Potem postanowilyśmy wracać do Hotelu.Gdy przechodziłyśmy przez pasy usłyszałam pisk opon i ból...

  Obudziłam się w szpitalu z bólem głowy .
- Witam. Nazywam sie Doktor Merin . Miała pani wypadek. - Zaczął jakiś facet w fartuchu białym
- Kiedy? - zapytałam zdziwion
-Tydzień temu. - odpowiedział

   Zdziwiłam się... Byłam w śpiączce

- Polezy tu pani jeszcze z dwa tygodnie

    Wyszedł z pomieszczenia.

 Rozejrzałam się po sali .Na sąsiednim łóżku leżał jakis chłopak. Spał. Mi tez sie troche zachcialo więc zamknęłam oczy i odpłynęłam.
Obudziły mnie ciche jęki.

To ten chłopak. Wiercił się na tym łóżku jakby miał ADHD...
Chwile pozniej polozył się o popatrzył w sufit. Oparł się łokciami na łóżku i na mnie spojrzał.

- Strasznie nie wygodne te łóżka - zaśmiał się

   Popatrzyłam w jego piękne błękitne oczyska.

- Tak - wydusiłam z siebie
- Jestem Niall - pokazał ząbki
- Amy - uśmiechnęłam się
- Muszę tu jeszcze dwa tygodnie sterczeć - Przewrócił oczami - Troche miłe zapoznanie się prawda?
- Taak
- Zawsze taka małomówna ?
- A ty zawsze taka gaduła?
- Uuuu... Ostra... Lubie takie - zaczął się smiąć.

   Zaczeliśmy dużo rozmawiać. Dzięki Niallowi miło leci czas.

- Dziwne, że nie piszczysz na mój widok
- Aaaa. Ty jesteś ten z zespołu One Direction
- Dokładnie

    Był bardzo miły i zabawny.

   * Roni

  Byłam już pod szpitalemżeby odwiedzić przyjaciółkę gdy zobaczyłam 4/5 zespołu 1D. Nie moglam uwierzyć w to ze ich widzę. Pewnie przyszli odwiedzić Nialla. Podobno miał wypadek.
Gdy przechodziłam obok nich Harry zaczął się na mnie lampić. Było to miłe , ale troche przesadzał.
Zaczęłam się smiać kiedy szedł za chłopakami , ale się potknął i wywalił przy tym Zayna.

  Popatrzyli na mnie, a ja spaliłam buraka i weszłam szybkim krokiem do szpitala i prosto do sali Amy.

- Ej słuchaj. Widziałam jak Harry wywala na chodnik Zayna - Zaczęłam się śmiać, ale zobaczyłam Nialla
- Haha . To musiało byc komiczne prawda? - Uśmiechnął się do mnie
- No i wyglądało! - usiadłam pomiedzy łóżkiem Nialla , a Amy - Jestem Roni

    Poznaliśmy się , a chwilę poźniej weszła reszta zespołu.



2 komentarze:

  1. Boże, już zupełnie zapomniałam ze tak to było... chociaż coś mi nie pasuje. Czy Amy nie była czasem z Harry'm? :d
    Kocham...Sysia

    OdpowiedzUsuń